Czy praca popłaca?
Udało się! Od kilku miesięcy pracuję już na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w jednym z wojewódzkich szpitali. O zatrudnieniu na umowę o pracę można było zapomnieć, ale na razie forma zatrudnienia nie była dla mnie najistotniejsza, ważne żeby była praca :P Na początku czekał mnie dwutygodniowy okres próbny. Miałem czas na zapoznanie się z pracownikami, sprzętem, procedurami... Po tym krótkim okresie zostałem zostałem rzucony na głęboką wodę. Byłem pracownikiem z doskoku - tam gdzie akurat potrzebowali personelu, tam byłem kierowany. Zdarzało się, że w ciągu jednego dwunastogodzinnego dyżuru pracowałem w trzech rożnych obszarach oddziału. Z jednej strony dało mi to dalszą możliwość zapoznawania się ze wszystkimi zakątkami SOR-u, ale z drugiej napełniało poczuciem braku stabilności. Mam świadomość, ze póki będę najmłodszy stażem, to właśnie w ten sposób będą ze mną postępować, więc nie pozostaje mi chyba nic innego jak zacisnąć zęby i przerywać jeszcze te kilka/kilkanaście tygodni. N